Następną moją fascynacją była i jest literatura rosyjska. Pierwszymi były dla mnie książki Dostojewskiego, obok Zbrodni i kary, Biesów i Idioty, Wspomnienia z Domu Umarłych, stały mi się szczególnie bliskie. Ta niezwykła książka o życiu człowieka w zamknięciu, okraszona charakterystycznymi typami i opisem XIX wiecznego więzienia. Portret więźnia, w którym powoli dokonuje się przemiana wewnętrzna człowieka. Książki Tołstoja: Anna Karenina ze swoim opisem pracowni Michajłowa, Wojna i pokój, wspomnienia, nowele i oczywiście „O Sztuce”- pierwsza książka krytyki artystycznej, jaką przeczytałem. Definicja Tołstoja – ”Sztuka zaczyna się wtedy, kiedy człowiek w celu przekazania innym ludziom doznanego przez siebie uczucia ponownie je wywołuje w sobie i wyraża pewnymi zewnętrznymi znakami”- przekazująca ideę sztuki jako zarażanie emocją, im subtelniejszą tym mistrzostwo większe w pełni przemówiła do mnie. Rozumiałem odtąd sztukę jako piękno z ukrytym celem. Nie była to dla mnie na pewno kategoria wykluczająca. Piękno przekazujące uczucie wydawało mi się najwłaściwszą ideą, by opisać niezdefiniowany dotąd mój ideał określający doskonałość obrazów; zarówno przedstawiających – które przemawiały swoją celnością obrazowania, jak i tych spośród obrazów, abstrakcyjnych, które nie pozwalały przejść obok siebie obojętnie. Zawartą u Tołstoja wizję wszechotaczających imitacji sztuki przyjąłem lekko jako zgodną z moją własną niechęcią do krytykowanego przez niego malarstwa prerafaelitów.
Oczarowały mnie opowiadania Czechowa, mniej jego sztuki. Opowiadania są rzeczą przyjemną i miłą dla tych, którzy są ciekawi ludzi, obserwują ich w codziennych sytuacjach, podpatrują ich słabości z wyrozumiałością i z niemijającym zachwytem, którego źródłem może być drobna lecz trafna obserwacja lub celne słowo. „Biała Gwardia” Bułhakowa, ta ostatnia „rosyjska” książka autora żyjącego już w radzieckim świecie. Książka w istocie surrealistyczne spojrzenie na i bez tego groteskowy świat. Singer i Borghes uczyli mnie innego spojrzenia na rzeczywistość przez pryzmat baśni i mitu. Borghes to autor nie tyle książek, ile zbiorów motywów przypominających najstarsze toposy naszej kultury. Czytałem później Kuncewiczową, Od Dwóch księżyców po Cudzoziemkę, Tristana 46 (przenikliwe spojrzenie, raz jeszcze obserwacja…) i Dygata od Disnaylandu po Jezioro Bodeńskie, ta męska proza mocnego słowa, brutalnego określania sytuacji, pokazuje życie współczesnych dorosłych ludzi bez osłonek.